Na Ziemi wszystko jest nam znane. Otula nas błękitne niebo po którym szybują ptaki. Możemy siedzieć nad rzeką, nad jeziorem lub morzem. Słuchać szumu fal, zatracać się w ciszy, wdychać świeże powietrze w lesie czy nad potokiem. Otacza nas przyroda oraz także świat z betonu, który stworzyliśmy sami. Znamy to. Żyjemy tu.
Są też inne światy, gdzie również żyją ludzie tacy jak my.
Tam niebo jest granatowe lub popielate i nie szybują po nim ptaki lecz metalowe kapsuły napędzane jakimś gazem ciekłym. Ludzi otaczają konstrukcje z metalu i tworzyw sztucznych, a powietrze jest bez przerwy produkowane przez ogromne maszyny, których głośność pracy sprawia, że nikt nie mieszka w promieniu 15 km od nich.
Wartością nadrzędną w tym świecie jest praca i pokazy.
Pracujemy w fabrykach wytwarzając elementy do produkcji różnych rzeczy o których nie mamy pojęcia. Pożywienie dostarczane nam jest w zamkniętych pojemnikach. Jedzenie nie ma zapachu ani smaku, ale ma masę sztucznie wytworzonych substancji odżywczych. Pokazy to głównie występy tancerzy oraz kabarety. Występują Ci sami ludzie, którzy pracują za dnia w fabrykach. A kto ogląda takie występy? Ci, których na co dzień nie spotyka się, o których nikt nic nie wie. Występy oglądają Ci, którzy na co dzień nie żyją w tym miejscu, lecz w sztucznie wytworzonych obiektach w przestrzeni kosmicznej, gdzie każdy bogacz tworzy sobie swój własny raj z jeziorami, zwierzętami i zielenią.
Znalazłam się w tym innym świecie przez przypadek.
Będąc tam chciałam namówić jedną z osób do powrotu na Ziemię, gdzie zieleń, smak i zapach istnieje. Gdzie na niebie ptaki i białe obłoczki, a nie metalowe kapsuły i szarość. Chłopak słuchał, patrzył, zamyślał się i znów wsłuchiwał. Nie wierzył, że taki świat istnieje. Nie wierzył, że istnieje świat dostępny dla każdego. Świat w którym nie trzeba płacić za oddychanie i przebywanie w pięknych miejscach pełnych zieleni i życia. Nie pojechał ze mną, choć podobała mu się moja 'bajka'. A ja? A ja czekałam, aż zrozumiem jak to wszystko zaprowadziło Nas aż tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz