Jest mi błogo i czuję, że mogę w każdej chwili, gdy tylko zapragnę, przywołać uczucie z jamu (tańca)... te momenty gdy byłam tak głęboko w sobie, a jednak tak bardzo na zewnątrz... to nie do opisania słowami. Czuję się szczęśliwa!
Mam ochotę dziękować Ci bez końca, bo podczas jamu stałeś się jakby inspiracją, kierunkiem, punktem, który po spotkaniu dał mi coś. Coś nowego nieznanego.
Myślę, że to te momenty wczoraj, gdy byłeś jeszcze ciągle w bezruchu, a ja leżałam na twojej nodze z głową opartą o kolano, a dłonią na twojej stopie. Wtedy czułam, że jestem głęboko w tym co robię, tu i teraz.
Ja byłem wtedy skupiony na... od momentu, kiedy poczułem ten dotyk za drugim razem... na tym co się we mnie dzieje kiedy go czuję, i na tym jaka jest energia tego dotyku. Nie potrafiłem jej nazwać, ale skupiałem się na tym jaka jest i co się pojawia we mnie w środku.
To ja byłam za pierwszym razem również, ale wtedy ten dotyk twojej skóry (a konkretniej palca) wywołał we mnie taki skok radości, że miałam ochotę głośno się śmiać, bardzo. Mocna radość w ciągu sekundy... czułam, że potrzebuję zostawić ten "kontakt", muszę go ułożyć w sobie.
Tak, za pierwszym razem cały czas jeszcze wyciszałem swoje myśli... za drugim byłem już bardziej w odczuwaniu i obserwowaniu...
...z tym zapachem, zastanawiałem się kiedy tak zapamiętałem ten zapach
myślę, że był taki moment na początku, kiedy powoli przetoczyłem się po Tobie lub obok Ciebie, zanurzając twarz w Twoich włosach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz