poniedziałek, 16 lutego 2015

Jeśli muzyka jest pokarmem miłości, nie przestawaj grać

Jeśli życie jest miłością, żyj. Jeśli muzyka jest pokarmem miłości, nie przestawaj grać. Muzyka potrafi sprawić, że banalne widoki nabierają głębokich znaczeń. Muzyka najlepiej przemawia do naszych uczuć, emocji i wpływa na nie z większą intensywnością niż najbardziej wyszukane słowa. Zgadzasz się ze mną?


Chciałabym się z Tobą czymś podzielić... wiem, że możesz tego nie zrozumieć, ale czuję się tak, jakbym wczoraj była w raju. Raj mienił się różnymi kolorami. Małe płomyki zostawiały jedynie delikatną poświatę, pozwalając tajemnicy skryć się w ciemności. Stałeś tam i trzymałeś moje skrzypce. Czułam zachwyt i dumę. Mam wrażenie, że są Ci wdzięczne, gdy na nich grasz. Zresztą, później mi powiedzą. Ale to kolejnego dnia.
Była wycieraczka z żabą, a zaraz obok buty. Zaśmiałam się. Schyliłeś się, by odsunąć buty. Ujrzałam napis; z żaby w księcia. Urocze.
- Moi znajomi mówią, że mam szlachetną krew.
- To wszystko tłumaczy. - powiedziałam spoglądając w górę w Twoje oczy, by w kolejnej sekundzie czmychnąć wzrokiem na podłogę.

Graliśmy dzisiaj Humoreskę Dvoraka. Utwór na którym się wychowałam teraz jest w Twoich rękach. Rozpracowujesz go ukazując mi nowe oblicze dźwięków, które na pozór tak dobrze już znam. Odkrywam przy Tobie, co tak naprawdę robię z kciukiem lewej dłoni, gdy trzymam skrzypce ramieniem i przebiegam palcami po strunach. Rzeczy, o których nie myślę, gdy gram. Robię je automatycznie, tak samo jak oddycham czy chodzę. Pokazujesz mi na nowo, krok po kroku "jak to wszystko działa". Czuję dziewiczą świeżość odkrywania, tak jak dziecko, które widzi rzeczy ten pierwszy, wspaniały raz i jest szczerze zachwycone. Jestem zakochana w melodii i w obrazkach i w Tobie w tej chwili, gdy grasz, gdy szukasz i znajdujesz. Jestem zauroczona faktem, że mogę Cię uczyć. Słyszysz i przeżywasz. Przeżywamy oboje.
Przerywasz, biegniesz do stołu, podkradasz dwie kosteczki czekolady. Kawałek wymyka ci się z ust i upada na podłogę. Spoglądasz na mnie, oblizujesz górną wargę i wracasz do nut. Rozbawiona, udaję, że nie widzę.
Jest moment przemiany, gdy skrzypce zostawione na poduszkach stają się jedynie obserwatorem dalszej akcji w raju.
Idę do Ciebie, w szpilkach i w kreacji z jedwabiu, otoczona muzyką rozbijającą się po ścianach.
- Czuję się onieśmielona...
- Niepotrzebnie. Wyglądasz tak..., że zrobię dla Ciebie dosłownie wszystko... Powiedz tylko czego pragniesz.

Robię dwa powolne kroki w Twoją stronę.
- Tango.

...w czułym objęciu zatraca się pojęcie czasu.