poniedziałek, 16 września 2013

Zawieszeni w czasoprzestrzeni lewitujemy trzymając się za ręce

Siedzisz na przeciwko i dajesz mi swój piękny uśmiech. Twój czarny t-shirt opięty na ciele, twoja srebrna poświata na włosach, błękit oczu i to spojrzenie... Spojrzenie masz bardzo wymowne.

Onieśmielasz mnie, gdy unosisz prawą brew!

Czuję wtedy rumieniec na swoim policzku...

Potrafisz mnie rozśmieszyć do łez w chwili, gdy zmęczenie wypełnia mnie bez reszty.
Potrafisz sprawić, że nie czuję senności, gdy zamykamy czas w milczącym dialogu naszych oczu.
Potrafisz wzbudzić we mnie ogień, gdy objęta Twoim cudownym ramieniem kładę głowę wtulając się w Ciebie z dotykiem dłoni na Twym torsie.
Potrafisz szepnąć mi do ucha czułe słowo w taki sposób, że twój oddech, barwa głosu, intonacja przenikają całe moje ciało.

Jesteś zmysłowy i działasz na Mnie. 

Nie musisz nic robić, wystarczy, że opieram głowę na Twoim ramieniu, zamykam powieki i chcąc 'wykorzystać cię' jako poduszeczkę stwierdzam z bólem, że nie spełniłeś swojego zadania


Krzyczę: Nie nadajesz się na poduszeczkę!  odsuwając się od Ciebie.
Pytasz z uśmiechem: Ale dlaczego? 
Odpowiadam z wyrzutem (i lekkim przekąsem): Bo przy Tobie nie sposób zasnąć! 
Mówisz wtedy przyciągając mnie do siebie: To chyba dobrze? 
Nic nie odpowiadam.
Uśmiechamy się i kontynuujemy grę zmysłów.

Po długiej i nad wyraz błogiej ciszy, gdy towarzyszył nam jedynie stukot pociągu i szept własnych myśli, spytałeś:
- Gdzie jesteś?
- Fizycznie...fizycznie jestem tutaj. (po czym obdarowałam cię uśmiechem unosząc delikatnie głowę), następnie dodałam:
 ... zaś Psychicznie... (tu nastąpiła chwila zadumy, przymknięcie powiek i głośne wciągnięcie powietrza) psychicznie jestem daleko, Baaaardzo daleko...
Przysunęłam się bliżej i szepnęłam Ci do ucha:
...i dobrze mi..
Dotknąłeś dłonią mojej twarzy i powiedziałeś z czułością: No nie mów tak...

Pamiętam też dobrze wymianę naszych spojrzeń... brąz mych oczu i błękit Twoich... w zetknięciu doprowadziły do zaciśnięcia się ust... w przedwstępnie śmiechu, który nadszedł wspólnie i wypełnił wagon naszym głosem.
foto: http://www.freedigitalphotos.net

Jesteśmy tu razem... a pociąg tak mknie do przodu przez miasta, pola, lasy, podczas gdy my zawieszeni w czasoprzestrzeni lewitujemy trzymając się za ręce... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz