piątek, 10 czerwca 2016

Nie przestawaj szukać



Zwycięzcą jest ten, który ufa w wygraną i nie przestaje szukać
__________________________________________________

Weszłam do super gabinetu głównego szefa szefów
Załamywał ręce stawiając "krzyżyk" na to, co się dzieje w świecie, który kontroluje. Powiedział, że już się nic nie da zrobić, to jest przegrana GRA, game over. 
Powiedział, że mogę tam wejść, ale pewnie zginę szybko.
Obok szefa stało kilku asystentów przekrzykujących siebie nawzajem. Stali nachyleni nad nim, on siedział. Wszyscy byli w czarnych garniturach.
Miejsce, w którym się znalazłam, było unikalne, gdyż nie mogłam tam nic mówić. Informacje były sczytywane z moich myśli. Przekaz był niemy tj. bez poruszania ustami, bez dźwięku wydostającego się z ust.

Następnie wprowadzono mi coś do krwi i poczułam, że zasypiam... i wówczas, będąc już wcześniej we śnie, zasnęłam po raz drugi...

Pojawiłam się w innym świecie. Była ze mną jakaś osoba. Ona również uważała, że to już przegrana sytuacja. Po chwili jakieś ręce wciągnęły ją w ciemność. Rozejrzałam się i stwierdziłam, że faktycznie jest źle. Wszystko było ze szkła i betonu, ale...

Jeśli mówią, że jest źle i ja w to wierzę, wówczas dodaje siły temu złu, o którym mówią inni.

Gdy zaś ufam, że można zwyciężyć i naprawić, to tak naprawdę już w tym momencie jestem zwycięzcą i wygrałam.

Z oddali zaczęły nadciągać istoty ludzkie wyglądające jak zombie z horroru. Były blade i zimne. Istoty te rzucały się na siebie nawzajem zadając śmierć. Patrzyłam na to bez emocji stojąc zaledwie kilka metrów od nich. Nie czułam strachu. Umysł pracował bardzo intensywnie. Obserwowałam każdy ich ruch, oddech, spojrzenie, ułożenie ciała. Bezrozumne istoty wyglądu ludzkiego, które chcą tylko konsumować, jeść i zabijać innych. Nagle poczuły moją obecność. Były powolne w moim odczuciu, gdyż ich czas płynął inaczej niż ten czas dla mnie. Uciekałam po długim, krętych schodach sięgających nieba. 

Broniłam siebie fizycznie przed atakiem, ale w środku bez przerwy kombinowałam "jak pomóc, jak wygrać, jak zmienić".

Szukałam rozwiązania, które nam pomoże w tym umierającym świecie konsumentów

Ja wierzę, że wygramy. Wierzę, że nawet, gdy sytuacja wydaje się beznadziejna na zewnątrz, to znajdziemy rozwiązanie i wygramy.

Świat daje nam nieograniczoną ilość rozwiązań.

Zwycięzcą jest ten, który ufa w wygraną i nie przestaje szukać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz