sobota, 26 października 2013

Ach ci mężczyźni, wspaniali tacy...

Obejrzałam film The Holiday reżyseria Nancy Meyers z obsadą m.in. Kate Winslet, Cameron Diaz. Spojrzałam na gatunek: komedia romantyczna i pomyślałam: to będzie lekki film. Po godzinie oglądania zmieniłam zdanie.

Film opowiada historię dwóch kobiet, które pragną uciec choć na chwilę od swojego codziennego życia, a konkretniej od pewnych mężczyzn, toksycznych osobników. Kobiety są po trudnych związkach, są zranione i potrzebują dystansu. Pewnego dnia poznają się w sieci. Obie chcą wyjechać jak najdalej i pod wpływem impulsu podejmują szaloną decyzję. Jedna wyjeżdża do L.A., a druga do Anglii. Zamieniają się domami na dwa tygodnie, zaczynając od 'jutra'.

Po obejrzeniu filmu mam kilka refleksji, którymi chciałabym się podzielić:


  •  Nie ważne ile razy pójdziesz do fryzjera czy na siłownię... kiedy i tak wieczorami będziesz odtwarzać w głowie wszystko co było 'z nim' z najdrobniejszymi szczegółami.. i zastanawiać się jak mogłaś sobie wmówić, że jesteś szczęśliwa.



  • Film to życie, a życie to film. Widzę w nim główną bohaterkę i jej przyjaciółkę. Nie rozumiem dlaczego jesteś przyjaciółką skoro to Twój Film.



  1. Kiedy facet wie co robi

Przyjaciel: Widzę, że strasznie Cię zranił. Robił z Tobą co chciał... Odzywa się jeszcze do Ciebie?
Ona: Ciągle dzwoni. Rozmawiamy.
Przyjaciel: Robi to specjalnie. Nie chce żebyś o nim zapomniała.

    2. Kiedy facet nie zamierza udzielić odpowiedzi

Ona: Jesteś dalej zaręczony z Sarą?
On: Wiesz, nie jest mi łatwo w życiu, to trudny czas dla Mnie.

   3.  Kiedy składa obietnice bez pokrycia (po prostu dobry bajer i nic poza tym)

On: I pojedziemy razem do Wenecji. Wyobrażasz sobie: Ja, Ty i Wenecja?
Ona: Mówisz poważnie? Kiedy?
On: Jasne! Nalejesz wina?
(i koniec tematu)

To tyle na tą chwilę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz